Niedziela Bożego Miłosierdzia
Bracia i siostry,
Niedziela, pierwszy dzień tygodnia, jest dla nas, chrześcijan, dniem Pańskim, dniem ustanowionym by świętować Zmartwychwstanie.
A dziś, w drugą niedzielę Wielkanocy, ile byśmy oddali, żeby tylko wyjść z naszych domów i pójść do naszych parafialnych kościołów, by tam dołączyć do zgromadzenia braci i sióstr, zgromadzenia, w którym to ponownie będzie nam dane skosztować Ciała Chrystusa i doświadczać Jego prawdziwej obecności.
Ach, bracia i siostry, jakże nasze serca płoną w tę świętą niedzielę, by uczestniczyć w ofierze Pańskiej, tak byśmy, posileni i umocnieni, mogli stać się dla bliźnich tym, cośmy otrzymali:
Ciałem Chrystusa kochającym tych, którzy są na świecie i kochającym ich aż do końca.
Tymczasem w tę Niedzielę Bożego Miłosierdzia doświadczamy w naszym życiu zmartwień o dzień dzisiejszy, strachu o przyszłość, doświadczamy żalu, cierpienia, a niektórzy nawet śmierci.
Jak to być może, że w czasie, gdy najbardziej potrzebujemy łask płynących z mszy świętej nasze drzwi muszą być zaryglowane, a my w izolacji!
Bracia i siostry, nie bądźmy smutni: On naprawdę zmartwychwstał!
Jesteśmy zamknięci w domach?
To nieistotne: Jezus zmartwychwstały będzie tu pośrodku nas! I z pewnością nam powie: „Mój pokój i moja radość niech będą z wami!”.
Ależ tak, jeśli gromadzimy się tu, by modlić się w Jego imię, Jezus Chrystus z pewnością jest pośród nas. Ależ tak, skoro będziemy odczytywać Boże Słowo Kościoła, On, Słowo Boże, będzie tu obecny pośród nas i nie miejmy wątpliwości, będzie do nas mówił.
Panie Jezu, teraz – gdy nie możemy uczestniczyć w Eucharystii – jeszcze bardziej niż zwykle oczekujesz od nas, byśmy wchodzili w tajemnicę Twej Ofiary oraz kochali naszych bliźnich, jak Ty nas umiłowałeś.