Misje Archidiecezji Przemyskiej
Misje od nas czyli 1% podatku na ludzi w świecie misyjnym
Pewnie wielu z nas marzy o tym, żeby odwiedzić misjonarza pracującego w egzotycznych stronach świata. Nasza wyobraźnia rozbudzona do granic możliwości próbuje dosięgnąć drogi przez busz w Papui Nowej Gwinei, plemion wschodniej Afryki czy wreszcie zimy na Rosyjskiej Syberii. Wszędzie są ludzie, którzy czekają na Ewangelię. A czego to wymaga od misjonarza? Umiejętności prowadzenia rozmów z ludźmi, którzy wychowali się w innej kulturze, innych zwyczajach a co najważniejsze posiąść umiejętności władania obcym językiem, żeby swobodnie móc pracować w innych krajach. To podstawowe wyzwania misjonarzy, którzy opuszczają nasza ojczyznę z wielkim przekonaniem zaangażowania się w głoszenie Ewangelii. Można sobie tylko wyobrazić jak wielka musi być wiara człowieka, który dla Boga opuszcza rodzinne strony i oddaje się całkowicie Opatrzności jadąc w nieznane. Wyzwania ubóstwa, gorszych warunków życia, wreszcie niespotykanych chorób, które osłabiają i niekiedy wykańczają i są zagrożeniem dla życia. Wiara ma swoją siłę wpływającą na decyzje człowieka. Przekonania w dobroć Boga i uniwersalność Jego Ewangelii, dając moc opuszczenia swoich rodzinnych stron.
Z Archidiecezji Przemyskiej na misjach przebywa obecnie 21 księży. Misjonarze pracują w 10 krajach. Kraje byłego ZSRR to Kazachstan, Ukraina, Estonia, Mołdawia i Rosja. W Afryce w Kamerunie pracuje jeden ksiądz, drugi właśnie przygotowuje się na wyjazd misyjny pobierając nauki języka francuskiego. W Kamerunie jest także bp Jan Ozga, który kilkadziesiąt lat już jest misjonarzem w tamtych stronach świata. W Ameryce Środkowej i Południowej nasi misjonarze są duszpasterzami w Ekwadorze, Jamajce, Kubie i Peru. Jak wspomniałem obecnie przygotowuje się kapłan do wyjazdu na misje do Kamerunu, ale także jest drugi ksiądz, który czeka na pozwolenie pracy w Papui Nowej Gwinei.
Ci misjonarze to nasi przedstawiciele, którzy wartości jakimi my kierujemy się w życiu zawożą tamtym ludziom. Na pewno rozpoznanie terenu geograficznie, kulturowo i językowo a przede wszystkim mentalnie nie jest dla nich łatwe. Nie można z Kubańczyka robić Polaka, ale to misjonarz ma za zadanie wejść w ich sposób myślenia i ich sposób wrażliwości, żeby móc skutecznie przepowiadać i głosić Jezusa. Najczęściej misje kojarzymy z ubogimi krajami i tak w większości jest. Do tego dochodzi trudność komunikacyjna a zwłaszcza w czasie pandemii, kiedy samoloty są wstrzymane i nie jeden musiał zmienić plany urlopowe, żeby najzwyczajniej w świecie odwiedzić rodziców. Na pewno utrudnione jest jakiekolwiek przesyłanie pomocy. Afryka nigdy nie była mocno zorganizowanym kontynentem w tej sprawie, a przywołując przykład Kuby, kraju totalnie zamkniętego ze względu na system sprawowania władzy, braki towarów utrudniają nie tylko życie codzienne, ale i całość pracy. Ostatnio kontaktował się ze mną ks. Łukasz pracujący właśnie na Kubie i kiedy zapytałem go czego właśnie potrzebuje najbardziej, to ku mojemu zaskoczeniu powiedział, że amortyzatorów do swojej prawie 40 letniej Łady. Przez pandemię ludzie cierpią na brak dosłownie wszystkiego. Że zremontować dziurawy dach na kościele zbierał materiał dwa lata.
Ks. Mariusz Stawarz pracujący obecnie na stepach Kazachskich boryka się z innymi problemami. Na pewno w zimie są to przeraźliwe mrozy i zawieruchy śnieżne, które jego wioskę oddzielają od świata na kilka dobrych miesięcy. Stąd całe lato trzeba solidnie przygotowywać się na kilkudziesięcio stopniowe mrozy. W Kamerunie nie ma problemu z zimą, ale trzeba mieć zawsze przy sobie zapas tabletek zbijających temperaturę, bo nie wiadomo, kiedy zaatakuje malaria i czy będzie ktokolwiek, kto pomoże. To tylko przykład takich wyzwań z jakimi musza zmierzyć się misjonarze. Nam nie śni się nawet, żeby nosić lekarstwa przy sobie, chyba że w przypadku przewlekłych chorób.
Duszpasterstwo misyjne Archidiecezji Przemyskiej chce pomóc nie tylko misjonarzom, ale chce stworzyć okazję do pomagania chętnym, którzy chcą to robić. To my poniekąd wysłaliśmy tych ludzi w wielki świat powierzając im misje głoszenia Ewangelii. Chcielibyśmy pomóc dziełom jakie prowadzą ci misjonarze organizując dożywianie ludzi tam, gdzie jest taka potrzeba. Wielu organizuje edukację dzieci na różnych poziomach. A najbardziej wymagające pomocy są kwestie zdrowotne. Brak leków w biednych krajach jest nagminny. Chodzi nawet o te najpotrzebniejsze. Stąd opisując choćby w kilku słowach działalność misyjną chcemy rozbudzić wyobraźnię i uświadomić nasze możliwości pomocowe. Musimy pomagać ludziom na świecie, bo prosty człowiek zrozumie drugiego prostego człowieka. Zapraszamy na stronę internetowa www.misje.przemyska.pl Tam można znaleźć wszelkie informacje odnośnie działalności naszych misjonarzy. Istnieje także możliwość przekazania 1 % podatku na misje poprzez Fundację Pro Spe wpisując numer KRS 0000607263 z dopiskiem „misje Archidiecezji Przemyskiej”. Istnieje także możliwość wpłat wspierających misjonarzy na konto Fundacji Pro Spe, numery i adresy pod wspominaną stroną lub www.prospe.org, koniecznie z dopiskiem misje Archidiecezji Przemyskiej. Zapraszamy do modlitwy i wsparcia ludzi, którym posługują misjonarze pochodzący z naszych sąsiednich miejscowości a być może z naszego własnego środowiska.
Ks. Maciej Gierula