Liturgiczna Służba Ołtarza

Do Liturgicznej Służby Ołtarza w naszej parafii, należą ministranci, lektorzy i psalmiści, którzy pełnią odpowiednie posługi w czasie różnorakich celebracji liturgicznych. Uświetniają oni zarówno duże uroczystości (np. Triduum Paschalne, Święta Bożego Narodzenia) jak i codzienne liturgie oraz nabożeństwa. Głównym zadaniem lektorów i psalmistów jest odpowiednia oprawa Liturgii Słowa, zaś rolą ministrantów jest przygotowywanie ołtarza i pomaganie księdzu  podczas liturgii. W okresie poświątecznym  ministranci pomagają podczas wizyt duszpasterskich na terenie Klimkówki. Liturgiczna Służba Ołtarza w parafii liczy 31 osób.

Ministranci to duszpasterstwo zrzeszające młodych chłopców, którzy pragną być bliżej Boga i bliżej Chrystusa eucharystycznego.

„Ministrare” (z łac.) znaczy „służyć”. Służymy Bogu, kiedy przyczyniamy się do tego, aby liturgia była piękna. Słowo „ministrant” wskazuje szczególnie na służbę Jezusowi przy ołtarzu we Mszy świętej.

Od kiedy istnieją ministranci? – od kiedy w ogóle istnieje nabożeństwo. W każdej kulturze religijnej ludzie składali swoim bogom ofiary. W narodzie izraelskim było to jedno pokolenie wybrane do służby w świątyni – pokolenie Lewiego. Z kolei w Ewangelii wg Świętego Jana czytamy: Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Jezusa: Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby (…) Jezus wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym (J 6,8-9.11). Ten, wspomniany chłopiec usłużył samemu Chrystusowi Zbawicielowi i w ten sposób uczestniczył w cudzie rozmnożenia chleba i ryb, który możemy uważać za zapowiedź Eucharystii.

Kiedy powstawał Kościół apostołowie potrzebowali kogoś do posługiwania wiernym. Wybrali więc siedmiu pomocników i nazwali ich diakonami, to znaczy sługami. Gdy wspólnoty chrześcijańskie stawały się coraz większe, wszystko co było do wykonania, dzielono w formie różnych zadań pomiędzy członków danej wspólnoty.

Celebracja Mszy Świętej i służba ministrantów, jaką znamy dziś, to owoc Soboru Watykańskiego II (1962-1965r. po Chr.).

W naszej parafii ministranci istnieją od dawna. Co roku dołącza do ich grona kilku nowych kolegów. Ich podstawowym zadaniem jest służba przy ołtarzu. Ważnymi elementami w życiu ministrantów są zbiórki, które jednoczą chłopców we wspólnocie i w wierze. Na zbiórkach ćwiczą postawy i różne akcje liturgiczne, aby dzięki temu przygotowaniu zdobyć potrzebne umiejętności pozwalające służyć Bogu z godnością. Lektorzy i ministranci mają bowiem ważne zadanie – dbać o piękno liturgii. 

X przykazań ministranta

  • Ministrant kocha Boga i dla Jego chwały wzorowo spełnia swoje obowiązki.
  • Ministrant służy Chrystusowi w ludziach.
  • Ministrant zwalcza swoje wady i pracuje nad swoim charakterem.
  • Ministrant rozwija w sobie życie Boże.
  • Ministrant poznaje liturgię i żyje nią.
  • Ministrant wznosi wszędzie prawdziwą radość.
  • Ministrant przeżywa Boga w przyrodzie.
  • Ministrant zdobywa kolegów w pracy i zabawie dla Chrystusa.
  • Ministrant jest pilny i sumienny w nauce i pracy zawodowej.
  • Ministrant modli się za Ojczyznę i służy jej rzetelną pracą.

Patroni ministrantów, którzy swoim życiem pokazali wzór życia w bliskości z  Panem Bogiem.

Święty Tarsycjusz był młodym Rzymianinem, akolitą, należącym do otoczenia papieża Stefana I, za czasów cesarza Decjusza. Odważnie zanosił Komunię Świętą do skazanych na śmierć chrześcijan przebywających w więzieniach. Pewnego dnia, gdy szedł z Najświętszym Sakramentem w kierunku więzienia napadła go grupa pogańskich rówieśników, zaciekawionych tym, co on niesie z taką troską. Ponieważ bardzo tego bronił, usiłowali zmusić go biciem i obrzucili kamieniami, aby pokazał im co niesie. Z pomocą nadszedł mu żołnierz rzymski, Kwadratus, chrześcijanin. Przepędził napastników, jednak chłopca nie dało się już uratować. Zmarł wkrótce z upływu krwi, na skutek odniesionych ran w obronie Chrystusa. Ciało świętego „Męczennika Eucharystii” chrześcijanie pochowali ze czcią w katakumbach świętego Kaliksta.


Święty Alojzy Gonzaga.  Urodził się 9 marca 1568 r. koło Mantui. Alojzy urodził się jednak bardzo wątły, a matce groziła przy porodzie śmierć. Rodzice więc uczynili ślub, że udadzą się z pielgrzymką do Loreto, jeśli matka i syn wyzdrowieją. Tak się też stało. Kiedy Alojzy miał 7 lat, przeżył swoje “nawrócenie”, jak sam twierdził. Poczuł nicość ponęt tego świata i wielką tęsknotę za Panem Bogiem. Odtąd duch modlitwy, otrzymany od matki, wzrósł w nim jeszcze silniej. Ojciec był z tego niezadowolony i wysłał syna do Florencji na dwór wielkiego księcia Franciszka Medici, by tam nabył manier dworskich. Alojzy jednak najlepiej czuł się w słynnym sanktuarium, obsługiwanym w Florencji przez serwitów, w kościele Annuntiata. Tu też przed ołtarzem Bożej Matki złożył ślub dozgonnej czystości. Jak głoszą jego żywoty, w nagrodę miał otrzymać przywilej, że nie odczuwał pokus przeciw anielskiej cnocie czystości. Święty zdecydował się na wstąpienie do Zakonu Jezuitów. Kiedy ojcu wyjawił swoje postanowienie, ten wpadł w gniew, ale stanowczy Alojzy nie ustąpił.

W latach 1590-1591 Rzym nawiedziła epidemia dżumy. Wraz z innymi klerykami udał się na ochotnika do szpitala św. Sykstusa oraz do szpitala Matki Bożej Pocieszenia. Wyczerpany studiami i umartwieniami organizm kleryka uległ zarazie. Alojzy zmarł jako kleryk, bez święceń kapłańskich, 21 czerwca 1591 r. w wieku zaledwie 23 lat.

Jego kanonizacja odbyła się dopiero w 1726 roku wraz z kanonizacją św. Stanisława Kostki.


Święty Stanisław Kostka Urodzony w grudniu 1550 roku w Rostkowie. W wieku 14 lat razem ze starszym bratem Pawłemzostał wysłany do szkół jezuickich w Wiedniu. Wśród kolegów wyróżniał się pobożnością, skromnością i umiarkowaniem. Miał nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu. Gorliwie służył do Mszy św., często pozostawał w kościele lub kaplicy na adorację. Odznaczał się też szczególnym nabożeństwem do Matki Bożej.  Stanisław połączył naukę z życiem religijnym. W grudniu 1565 roku ciężko zachorował. Miał wówczas wizję, w której  św. Barbara z dwoma aniołami przyniosła mu Komunię Świętą. Miał też drugą wizję, w której Matka Boża z Dzieciątkiem Jezus pochyla się nad nim i składa mu w ramiona Dzieciątko. Rano wstał zupełnie zdrowy.

Stanisław pragnął wstąpić do zakonu Jezuitów, lecz nie uzyskał zezwolenia rodziców. W sierpniu 1567 roku, pieszo, w przebraniu, ucieka do Wiednia. W pogoń za nim ruszył jego brat Paweł. Stanisław dotarł do Dillingen w Bawarii i zgłosił się do Piotra Kanizjusza. Ten wysłał go do Rzymu, gdzie Franciszek Borgiasz przyjął go 28 października 1567 roku do nowicjatu. W wieku 17 lat złożył śluby zakonne. 10 sierpnia 1568 roku nagle zachorował na malarię i zmarł 15 sierpnia 1568 r. w Rzymie.


Święty Jan Berchmans urodził się 13 marca 1599 roku w Diest, (dzisiejsza Belgia). Jego ojciec był garbarzem i handlarzem skór, a także szewcem, matka zaś jego, Elżbieta, była córką burmistrza Handriana van den Hove. “Najczęściej można było go widzieć w kościele, a najrzadziej na ulicy” – mówił o Janku jego nauczyciel. “Był tak czysty i solidny, że młodzieńcze wady nie miały do niego przystępu”. Z powodu jego niewinności i szczerej pobożności, ludzie nazywali go aniołem. Na usilne prośby chłopca rodzice zgodzili się zapłacić za jego naukę. Jednak na skutek choroby matki musiał przerwać studia. Dopiero dzięki finansowej dotacji miejscowego proboszcza, mógł on kontynuować rozpoczęte nauki. Od młodego wieku czuł powołanie do stanu duchownego. Wstąpił do nowicjatu jezuitów, a ze względu na jego duże zdolności w 1618 roku wysłano go na studia do Rzymu. Przez swoje życie odznaczał się także szczególnym nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu. W czasie studiów w Rzymie zapadł poważnie na zdrowiu. Ciężko zachorował, a wycieńczony organizm nie był w stanie się obronić. Na śmiertelnym łożu brał różaniec w ręce, krzyż, reguły zakonne i mówił: “Z tym chętnie umrę”. Zmarł 13 sierpnia 1621 roku, mając 22 lata.


Święty Dominik Savio urodzony we Włoszech, w roku 1842. Żył zaledwie 15 lat, ale zdążył osiągnąć wysoki stopień świętości. Był uczniem świętego Jana Bosko, który kochał go jak syna. W siódmym roku życia przystąpił do I Komunii Świętej. Chcąc pomóc świętemu Janowi w jego pracy misyjnej, zorganizował towarzystwo pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP.

Pomimo, że życie świętego Dominika płynęło w ubóstwie, pracy i cierpieniach przepełniała go radość. Jest prawdziwym wzorem dla młodzieży. Pewnego razu napisał do przyjaciela: „Tu, na ziemi, świętość polega na tym, aby być stale radosnym i wiernie wypełniać nasze obowiązki”. Zmarł 9 marca 1857 roku.